Sprawozdanie-Ogólnopolskie Sympozjum dla kosmetologów

Jakiś czas temu uczestniczyliśmy w Ogólnopolskim Sympozjum dla kosmetologów pt. „Mezoterapia – wszystko co należy wiedzieć o nakłuwaniu skóry”. I rzeczywiście, zarówno organizator, Akademia Kosmetologa Joanna Secomska-Stromecka, jak i wykładowcy (m.in. dr inż. Wojciech Karwowski, z Fundacji św. Łazarza), dołożyli wszelkich starań, żeby uczestnicy tego spotkania wynieśli z niego jak najwięcej.

Szkolenie podzielono na dwie części. W pierwszej, wprowadzającej dowiedzieliśmy się m.in., że słowo mezoterapia pochodzi z połączenia słów: greckiego „mesos”, które oznacza środek oraz „therapy” czyli terapia. Ta metoda leczenia polega na dostarczaniu substancji aktywnych do warstwy mezodermalnej skóry, bezpośrednio w miejscu występowania patologii. W mezoterapii igłowej wstrzykiwanie substancji leczniczych i regenerujących w okolice miejsca poddawanego leczeniu ma dwojakie działanie: po pierwsze, miejscowe podanie preparatów maksymalizuje skuteczność ich działania (okazuje się, że jedynie 3-7% powierzchniowo stosowanych preparatów penetruje samodzielnie w skórę – o przenikaniu różnych substancji przez skórę mówił prof. dr hab. n. med. Dariusz Kwolek), a po drugie, wywołane iniekcjami uszkodzenia skóry, pobudzają ją do samoregeneracji i produkcji potrzebnych w tym celu substancji.

Sama mezoterapia, jako technika medyczna powstała w 1952 roku. Jej wynalazcą był znany francuski lekarz, dr Michel Pistor, który u pacjenta z uszkodzonym słuchem ostrzykiwał prokainą (lekiem znieczulającym) okolice uszu na głębokość 3-5 mm. Wprawdzie poprawa słuchu nie nastąpiła, zaobserwowano jednak redukcję objawów towarzyszących takich jak szumy uszne oraz dolegliwości bólowe w obrębie stawów skroniowo-żuchwowych. Zachęcony wynikami lekarz oraz jego uczniowie rozwijali stosowanie mezoterapii w leczeniu migreny oraz przewlekłych zespołów bólowych żylaków kończyn dolnych. Od lat sześćdziesiątych XX w. zaczęto na małą skalę wykorzystywać tę metodę w przypadkach takich dermatoz jak łysienie plackowate, rogowiak kolczystokomórkowy, świerzbiączka guzowata czy łuszczyca. W chwili obecnej technika ta jest uznaną na całym świecie metodą leczniczą i kosmetyczną.

Podstawowymi substancjami aktywnymi stosowanymi w mezoterapii są np: koktajle witaminowe z koenzymami i antyoksydantami, pierwiastki śladowe takie jak cynk, żelazo, chrom, wyciąg z miłorzębu japońskiego, wyciąg z wąkroty azjatyckiej, ekstrakt z Ginkgo Biloba, ekstrakt z karczocha, aloes, rutyna, mocznik i in.. Do zaawansowanych składników aktywnych zaliczamy np. kwas polimlekowy, tretynoinę, kwas alfa-liponowy, deksapantenol, minoksydyl, biotynę, prokainę i in. Do dyspozycji jest też grupa bardzo zaawansowanych składników aktywnych, a w niej m.in. acetyl decapeptyd-3, dekapeptyd-4 (cg-idp2), oligopeptyd-24 (cg-edp3), oligopeptyd-34 (cg-tgp2) i in.. Substancjami strategicznymi są witaminy A, C, colostrum (siara) i kwas hialuronowy.

Zabiegi mezoterapii zalecane są w przypadkach, kiedy chcemy np. poprawić napięcie i pogrubienie skóry, przywrócić skórze elastyczność, spłycić zmarszczki i fałdy, zredukować plamy pigmentacyjne, zredukować rozstępy, blizny zanikowe i przerosłe. Stosowane są również jako wspomaganie terapii trądziku czy w przypadku łysienia.

Jak każdy zabieg estetyczny czy leczniczy i tu jest lista czynników, które dyskwalifikują pacjenta z zabiegu. Do przeciwwskazań do przeprowadzenia mezoterapii należą: aktywne zmiany zapalne skóry (trądzik, wyprysk, łuszczyca), aktywna opryszczka, grzybice i infekcje skórne, nowotwory skóry, tendencje do bliznowaceń, zaburzenia krzepnięcia krwi, cukrzyca, alergie na metale, ciąża i okres karmienia, przyjmowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych, sterydów i antybiotyków.

Na koniec pierwszej części szkolenia obejrzeliśmy bogaty zbiór dokumentacji fotograficznej – fotografie „przed” i „po” zastosowaniu mezoterapii w różnych przypadkach (np. blizna pourazowa, zmarszczki i fałdy, plamy pigmentacyjne, blizny zanikowe i przerosłe).

Druga część spotkania rozpoczęła się od zaprezentowania i omówienia urządzeń wykorzystywanych w mezoterapii. I tak do dyspozycji mamy: pistolet, roller, pen, stempel i stempel automatyczny. Zwrócono uwagę na to, że rollery różnią się od siebie długością i ilością igieł czy materiałem, z którego są one wykonane (tytan, stal chirurgiczna, złoto). Różny jest też sposób zaostrzenia igieł – mogą być okrągłe lub ścięte (graniaste), czy w przypadku urządzeń automatycznych – różna częstotliwość uderzeń (4000 i więcej). Przedstawiono nam także inne metody zabiegowe takie jak: jontoforeza, fonoforeza, aquaforeza, elektroporacja, laseroterapia, radiofrekwencja i vacuum.

Po tym wszystkim przyszedł czas na omówienie samej procedury, która zamyka się w kilku punktach:

  1. Oczyść i zdezynfekuj powierzchnię zabiegową
  2. Zaaplikuj pierwsze serum
  3. Wykonaj zabieg nakłuwania
  4. Zaaplikuj drugie serum
  5. Nałóż maskę wyciszającą lub serum łagodzące
  6. Zaleć odpowiedni preparat pielęgnacyjny

Dokładnie omówione zostały główne obszary nakłuwania (twarz, szyja, dekolt i dłonie), jak również techniki nakłuwania. Zwrócono uwagę na to jak dobierać długość igieł do poszczególnych obszarów poddawanych terapii (np. na czole igły o długości 0,5-0,8 mm, a w przypadku policzków – 0,8-1,5 mm).

Cała dawka wiedzy teoretycznej, jaką otrzymaliśmy w ciągu tych kilku godzin, plus obejrzenie filmów ukazujących wykonanie mezoterapii z zastosowaniem różnych urządzeń, a do tego jeszcze obejrzenie zabiegu na żywo, obejrzenie skóry przed i po zabiegu najwyższej klasy urządzeniem do obrazowania medycznego, czyli kamerą do diagnostyki w podczerwieni stanów zapalnych oraz USG do badań dermatologicznych  spowodowały, że poczuliśmy się prawie jak eksperci w tej dziedzinie. Napisaliśmy prawie, a jak wiadomo „prawie’ robi wielką różnicę… 😉

Bez obaw, nie będziemy wykonywać mezoterapii, ponieważ po pierwsze nie jesteśmy w tym kierunku wyedukowani, a poza tym nie mamy do tego odpowiednich uprawnień. Pewnie spanikowalibyśmy, jeśli podczas zabiegu pojawiłyby się jakiekolwiek komplikacje. Zostawiamy tę działkę specjalistom, a my pozostajemy przy tym na czym znamy się najlepiej – pisaniu o tego typu (i innych) zabiegach…

Related posts

Leave a Comment