Dawno minęły czasy kiedy do umycia twarzy wystarczyła kostka mydła, woda i własne dłonie. Mimo że na rynku dostępnych jest teraz dziesiątki czy nawet setki produktów do czyszczenia twarzy, wynik tej czynności zależy od doboru odpowiednich produktów, naszej staranności i techniki mycia. Niestety często nie radzimy sobie z tą łatwą, jakby się wydawało czynnością. Mamy problem z doborem odpowiedniego produkty, a jeszcze większy z dokładnym oczyszczeniem skóry. Gdy skóra jest nieodpowiednio lub nadmiernie oczyszczona, ulega uszkodzeniu, a to może prowadzić do ostrych lub przewlekłych stanów chorobowych. Właściwe oczyszczanie polega na usuwaniu brudu przy jednoczesnym unikaniu nadmiernego usuwania sebum, utrzymując w ten sposób nienaruszoną barierę warstwy rogowej naskórka. Okazuje się, i są na to badania, że pomocnym i bezpiecznym urządzeniem może być szczoteczka soniczna, która została opracowana w celu dokładnego oczyszczania skóry, przy jednoczesnym zapobieganiu jej uszkodzenia. W urządzeniu takim wykorzystano technologię wcześniej stosowaną do oczyszczania jamy ustnej. Opracowując szczoteczkę soniczną do pielęgnacji skóry „pędzel” przystosowano do pracy ze skórą, która jest elastyczna i rozciągliwa. W tym sonicznym pędzlu do skóry pierwotnie zastosowano ruch dwukierunkowy, zapewniając lepsze oczyszczanie niż jednokierunkowy ruch stosowany w zwykłych szczoteczkach obrotowych.
Dzięki zastosowaniu szczoteczki sonicznej możemy zrobić staranny demakijaż, dogłębnie oczyścić skórę nie tylko poprzez ruchy obrotowe szczoteczki, ale także dzięki mikrodrganiom, które sięgają głębiej niż włosie zwykłej szczoteczki – znacząco zmniejsza się ilość zaskórników. Dodatkowo masujemy twarz, poprawiając jej ukrwienie (cera jest lepiej odżywiona), ujędrniamy skórę, delikatnie wygładzając zmarszczki.
Na rynku jest wiele urządzeń tego typu, dlatego wybór może być trudny. Ich cena jest bardzo zróżnicowana – od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, w zależności od rodzaju i oferowanych funkcji. Szczoteczki takie często mają różne nakładki (wymienne końcówki) i tryby, pozwalające dostosować pracę urządzania do rodzaju cery, mogą one spełniać szereg dodatkowych funkcji takich jak np. piling, depilacja (pomoże usunąć wąsik lub wyregulować brwi), fototerapia czy nakładanie kremu, podkładu czy pudru. Dostępne są modele przeznaczone do skóry problematycznej i trądzikowej. Oprócz fali akustycznej emitują bowiem także niebieskie światło, które odblokowuje pory i działa antybakteryjnie. Często także wyposażone są w praktyczny timer, który pozwala kontrolować czas mycia. Ostatnim wynalazkiem są szczoteczki, czy jak się je nazywa myjki z miękkimi wypustkami z silikonu, łączące delikatne, ale dokładne oczyszczanie z ujędrniającym masażem o różnorodnej intensywności, dopasowanym do kondycji i wieku naszej skóry. Oprócz zanieczyszczeń i nadmiaru sebum usuwają także martwy naskórek Ten najnowszy wynalazek jest w pełni kontrolowany przez specjalnie utworzoną aplikację, która dodatkowo podpowiada nam, w jaki sposób wykonać masaż twarzy dla najlepszego i najbardziej skutecznego efektu. Żeby zakupić takie hi-tech urządzenie musimy jednak sięgnąć głębiej do kieszeni… Są też modele bez dodatkowych nasadek, wykonujące 18 tys. drgań na minutę, dzięki czemu głęboko oczyszczają skórę, pobudzają krążenie, redukują zmarszczki i wypryski oraz wspomagają regenerację naskórka.
Czy używanie szczoteczki sonicznej jest proste? Tak!
Wystarczy zwilżyć końcówkę szczoteczki, nałożyć na nią niewielką ilość żelu czy innego kosmetyku do mycia, przyłożyć myjkę do skóry i delikatnie dociskając, wykonywać powolne, koliste ruchy. Po umyciu należy spłukać twarz wodą. Szczoteczkę również należy dokładnie wypłukać pod bieżącą wodą (tu przy niektórych modelach może zająć nam to trochę czasu, szczególnie, gdy za pomocą szczoteczki wykonujemy też demakijaż) i odstawić do wyschnięcia.
1/ Facial cleansing with a sonic brush—A review of the literature and current recommendations, Journal of Cosmetic Dermatology 2019 (Vol. 18, Issue 3, p. 686-691).
2/ Development of sonic technology for the daily cleansing of the skin, Journal of Cosmetic Dermatology 2006, 5, p. 181–183.