Czy mniej oznacza lepiej?

Tysiące czy raczej setki tysięcy dostępnych na rynku produktów do pielęgnacji skóry przyprawia o zawrót głowy. Mleczko, tonik, piling, serum, krem pod oczy, krem na dzień, krem na noc, maseczka itp. itd..

Przemysł kosmetyczny „namawia” i przekonuje nas do stosowania zaawansowanej rutyny pielęgnacji skóry (AR, advanced rutine), składającej się z pięciu kroków (oczyszczenie, tonizacja, krem pod oczy, serum i krem na dzień z SPF 30 czy krem na noc), nie wspominając o pielęgnacji koreańskiej – 10 krokach, o których kiedyś pisaliśmy na naszym FP, ale czy są dowody na to, że takie podejście i taka pielęgnacja jest lepsza od prostszej, oszczędzającej czas i pieniądze rutyny (SR – simple routine) składającej się z dwóch kroków – oczyszczenie i krem na dzień?

Zaawansowana vs prosta rutyna pielęgnacji

Autorzy artykułu, który ukazał się na łamach sierpniowego wydania Journal of Cosmetic Dermatology (Clinical evidences of benefits from an advanced skin care routine in comparison with a simple routine, Vol. 19, Issue 8, August 2020, p 1993-1999) przeprowadzili badanie, aby ocenić korzyści płynące z codziennego stosowania zaawansowanej rutyny pielęgnacji skóry (AR) w porównaniu z prostą lub ograniczoną czasowo – rutyną SR. Krótko mówiąc, autorom chodziło o to, by przekonać się, czy warto wydawać więcej pieniędzy i spędzać więcej czasu w łazience, aby poprawić ogólny wygląd i kondycję skóry.

Uczestnicy i przebieg badania

W badaniu udział wzięło 49 ochotniczek w wieku 25-55 lat. Zostały one losowo przydzielone do dwóch różnych grup: jednej stosującej AR (n = 29, średni wiek = 45, SD = 7) i drugiej stosującej SR (n = 20, średni wiek = 42, SD = 7). Wszystkie procedury stosowane w badaniu zostały szczegółowo wyjaśnione uczestniczkom i od wszystkich uzyskano pisemną świadomą zgodę na udział w badaniu.

Przed przystąpieniem do podstawowych pomiarów (nawilżenie powierzchowne skóry, dogłębne, parametry kolorystyczne, mikro- i makro-topografia) wszystkie panie przeszły przez dwutygodniową fazę „wymywania”. Poproszono je też o używanie wyłącznie dostarczonego im środka nawilżającego. Po okresie 20 minut aklimatyzacji w kontrolowanej temperaturze i wilgotności (21 ° C ± 2 ° C, wilgotność względna 50% ± 5%), uczestniczki poddano pomiarom, które przeprowadzono na początku badania i 4 tygodnie później.

Wyniki badań

Jak myślicie, co się okazało po miesiącu? Stwierdzono, że heterogeniczność hemoglobiny była istotnie zmniejszona tylko w grupie SR. Jeśli zaś chodzi o poprawę powierzchownego nawilżenia, głębokiego nawilżenia, szorstkości skóry, średniej wielkości porów, niejednorodności melaniny, kurzych łapek i głębokich zmarszczek AR przewyższała SR. Znaczący wzrost rozjaśnienia skóry w stosunku do wartości wyjściowej odnotowano tylko przy stosowaniu AR, podczas gdy oba postępowania znacznie poprawiły wygląd zmarszczek nosowo-wargowych.

Wnioski

Wniosek jest prosty – warto przeznaczyć trochę wyższy budżet na zakup kilku odpowiednio dobranych produktów pielęgnacyjnych i poświęcić trochę więcej czasu na pielęgnację, ponieważ, jak widzimy z przytoczonego badania korzyści dla skóry z takiego postępowania widoczne są w krótkim okresie (już po 4 tygodniach).

Tyle badanie. A jak wygląda Wasza pielęgnacja skóry? Stosujecie AR czy SR? 😉

Related posts

Leave a Comment