Wszy, świerzb, pluskwy – problem wstydliwy, ale niestety aktualny

Jeżeli wpiszemy w wyszukiwarce internetowej hasło ektoparazytoza, to wyświetli się nam szereg odnośników do choroby atakującej chomiki. Jednak w dermatologicznej literaturze anglosaskiej ektopasożyty/ektoparazyty to przede wszystkim występujące i żerujące na ludziach stawonogi – pajęczaki i owady: świerzbowiec ludzki, wszy, pluskwy domowe i wiele innych. Wszawica, świerzb i inne choroby wywoływane przez stawonogi pasożytujące na ciele człowieka szerzą się w dużych zbiorowiskach ludzkich od tysiącleci. Świerzb znany jest od 2500 lat. Wszawica szerząca się najbardziej w okresach wojen nadal jest dość często spotykana w szkołach, internatach, więzieniach i domach opieki. Dotyka zarówno ludzi z nizin społecznych jak i ludzi z tak zwanych dobrych domów. Ważny jest kontakt z drugim człowiekiem. Część zakażeń tego typu traktowana jest jak choroby przenoszone drogą płciową i często współistnieje u osób posiadających wielu partnerów czy partnerek.

 

Świerzb

Przyczyną świerzbu jest Sarcoptes scabiei, bezwzględny pasożyt człowieka. Występuje on w naszym naskórku jako odmiana hominis (Sarcoptes scabiei var hominis). Pasożyt ten drąży w naskórku kanały sięgające nie głębiej jak do warstwy ziarnistej naskórka z szybkością 2,5 cm/min. (w ciepłej skórze). Zaloty następują na skórze, po czym zapłodniona samica wnika w naskórek. W wydrążonych tunelach pasożyty zostawiają swoje odchody, zaś zapłodnione samice dodatkowo składają jaja 2-3/dobę, w sumie do 40 jaj na 1 samiczkę. Dojrzewanie młodocianych osobników trwa 2 tygodnie. Pasożyty mogą występować u jednego człowieka w ograniczonej liczbie kilkunastu sztuk (w pierwszych pracach badawczych oceniono ich liczbę na 12), podczas gdy u osób zaniedbanych, z nasiloną hiperkeratozą ich liczba idzie w miliony. W 1 g zeskrobanej skóry naliczono ponad 4700 osobników. Świerzbowce mnożą się szybko. W jednym z eksperymentalnych badań opisanych w czasopiśmie Cutis w 2000 roku, ochotnik zainfekowany został 5 egzemplarzami pasożyta. Potem przeprowadzono leczenie, ale zanim dobiegło ono końca, roztocza namnożyły się już do 59 nowych osobników.

Obecność świerzbowca powoduje silny świąd nasilający się wieczorem, szczególnie w miejscach dobrze ucieplonych, pod piersiami u kobiet, w okolicy krocza u obu płci. Świądowi towarzyszyć mogą odczyny alergiczne, szczególnie reakcje typu opóźnionego, liczne wydrapania i wybroczyny krwawe, które komplikują czasem postawienie poprawnej diagnozy. Znalezienie wówczas choćby jednej nory ze świerzbowcem w środku przesądza o rozpoznaniu i o skutecznym leczeniu. W przeszłości stosowano barwienie atramentem skóry w celu ujawnienia, układających się w kształty liter S lub C, nor świerzbowcowych. W obecnych czasach pomocny jest dermatoskop, przy pomocy którego znalezienie pasożyta jest znacznie ułatwione. Widoczna jest na ogół nora świerzbowcowa z roztoczem na końcu. Jego owalne ciało jest niewidoczne, natomiast przód z głową przedstawia się jako ciemny trójkąt. Opisuje się to jako objaw lotni. Można także poszukiwać świerzbu w zeskrobinach i biopsjach skórnych pod mikroskopem. Znalezienie fragmentów pasożyta lub jego jaj jest dowodem w sprawie. Jednak w codziennej praktyce lekarskiej jest to mało praktyczne podejście. Podobnie badania immunologiczne, testy punktowe (prick tests) nie są stosowane z uwagi na krzyżowe odczyny pomiędzy alergenami roztoczy, w tym przypadku reakcji z białkami skórożarłoczka skrytego (dermatophagoides pteronyssinus) z kurzu domowego. Znalezienie świerzbu przesądza o rozpoznaniu, jednak nieznalezienie pasożyta nie wyklucza zakażenia świerzbowcem.

 

Zakażenie i miejsca występowania

Jeszcze 30 lat temu występowały epidemie świerzbu, które powtarzały się w cyklach 7-letnich. Obecnie ta tendencja uległa wygaszeniu. Natomiast ułatwiona migracja ludzi i międzykontynentalne podróże sprzyjają szerzeniu się pasożytów po całym globie. Na całym świecie notuje się co roku do 300 milionów przypadków nowych zachorowań. Najwięcej przypadków odnotowuje się w domach opieki u starszych osób.

Zakażenie następuje od innego człowieka, ale także poprzez kontakt z zakażoną pościelą, ręcznikami, ubraniami np. w przymierzalniach, hotelach, pociągach itd.. Z dala od swojego żywiciela, świerzbowiec potrafi przeżyć 24-36 godzin w temp. 21 st. C i przy wilgotności 40-80%. Niższa temperatura i wyższa wilgotność zwiększają jego przeżywalność. Przy 10 st. C i 97% wilgotności roztocze przeżywa 1 tydzień z dala od człowieka, ale traci ruchliwość i możliwość wnikania do naskórka. Zaleca się, aby odzież nienadającą się do prania lub czyszczenia zamykać na 2 tygodnie w plastikowych workach w oczekiwaniu na śmierć pasożyta. W Polsce zalecano także zamykanie pluszowych zabawek na noc w zamrażarce w -20 st. C. Meble tapicerowane wystawiano na balkon na srogi mróz (jeżeli zima była mroźna).

Występowanie świerzbu dodatnio koreluje z ubóstwem populacji. Tak zwany świerzb norweski, związany jest z występowaniem u pacjentów nasilonych łusek, strupów, także na rękach i ta odmiana jest wysoce zakaźna dla personelu medycznego opiekującego się chorymi. Po raz pierwszy opisano go w 1848 roku u pacjentów z trądem. Nawet krótkotrwały kontakt ze skórą takiego chorego, np. podciągnięcie do pozycji siedzącej na łóżku, często kończy się zakażeniem u opiekuna.

Po zakażeniu okres inkubacji wynosi około 3 tygodni, choć przy ponownym zakażeniu może on się skrócić do 3 dni. Miejsca uprzywilejowane to przestrzenie międzypalcowe rąk, okolice zgięciowe z delikatniejszą skórą, nadgarstki i przeguby łokci, pachy, krocze, genitalia i piersi u kobiet. Pierwotnie zmiany nie są zapalne. Są to swędzące grudki lub krótkie linijne rowki widoczne na skórze. Typowy jest wywiad epidemiczny. Jeżeli podobna choroba ze świądem wystąpi u członków rodziny, partnerów lub osób, z którymi mieliśmy bliski kontakt, można podejrzewać świerzb, nawet przy braku typowych grudek czy kanałów w naskórku. Przy długotrwającym nierozpoznanym świerzbie można nie wykazać nory świerzbowcowej. Pozostają wtedy przeczosy, strupy, wtórne odczyny alergiczne, znacznie utrudniające prawidłowe rozpoznanie. Zakażenie bywa bardzo podobne do innych chorób, np. atopowego zapalenia skóry, kontaktowych odczynów alergicznych na alergeny środowiskowe, przy czym żadna choroba nie wyklucza dodatkowego zakażenia świerzbem. Znane są przypadki leczenia metodą PUVA świerzbu jako domniemanej przyłuszczycy, kiedy zlekceważono występowanie identycznych objawów u partnerki pacjenta (wywiad epidemiologiczny) i przyjęto, że każde z nich choruje na inne schorzenie skórne. U małych dzieci z cienką skórą objawem świerzbu mogą być drobne pęcherzyki, ponieważ dzieci w ogóle łatwiej reagują powstawaniem pęcherza na urazy skóry. Poza tym u małych dzieci świerzb może występować na głowie, podeszwach i stronie dłoniowej rąk, co jest rzadsze u osób dorosłych. Z kolei u osób w podeszłym wieku starczy świąd może maskować świąd świerzbowcowy. Leki stosowane zewnętrznie zmieniają obraz choroby. Szczególnie dotyczy to silnych glikokortykosteroidów, które ułatwiają szerzenie się zakażenia i mogą sprzyjać powstawaniu świerzbu norweskiego. Podobnie jest u chorych z obniżoną odpornością – po przeszczepach lub w wyniku infekcji HIV – 2-4% chorych. Brak naturalnej odpowiedzi immunologicznej sprzyja nasileniu infekcji i szerzeniu się w nietypowe rejony ciała.

Świerzb należy różnicować z wieloma chorobami skóry, w tym z atopowym zapaleniem skóry, łuszczycą, przyłuszczycami, zakażeniami skóry: liszajcem, niesztowicami. Zmiany guzkowe wymagają różnicowania ze świerzbiączką guzkową, zmiany pęcherzowe u starszych ludzi z pemfigoidem i innymi chorobami pęcherzowymi.

 

Leczenie

Leczenie jest prawie zawsze zewnętrzne. Powinno być one łatwe w aplikacji, szybkie i skuteczne, a przy tym mało obciążające kosmetycznie i nietoksyczne. Należy dobierać preparat zależnie od wieku i stanu pacjenta, tak aby dodatkowo nie drażnić skóry. Część starszych preparatów z uwagi na toksyczne działanie została wycofana z naszego rynku (Gamma-heksachlorocykloheksan do zwalczania szkodników, np. korników), jednak preparaty takie pozostają na stronie FDA (Amerykańska Agencja ds. Leków i Żywności, ang. Food and Drug Administration) i są do stosowania w postaci szamponów w USA. Dostępne pozostały natomiast 10% benzoesan benzylu, permetryna w postaci 5% kremu, krotamiton jako 10% krem i płyn, strącona siarka w stężeniu 2-5% w wazelinie np. jako maść Wilkinsona. Na świecie istnieje także iwermektyna w płynie, u nas dostępna jedynie jako lek weterynaryjny. Pośród wymienionych tu preparatów uważa się, że tylko permetryna jest równie skuteczna jak wycofany, ale najbardziej zabójczy cykloheksan. Jednorazowe jej zastosowanie na 8-12 godzin (z późniejszym spłukaniem wodą) powinno spowodować wyleczenie chorego. Natomiast ryzyko efektów toksycznych związanych z wchłanianiem leku jest przy stosowaniu permetryny 40 razy mniejsze niż przy stosowaniu chlorocykloheksanu. Opisana wcześniej permetryna jest syntetycznie wytworzonym fotostabilnym pyretroidem, a pyretryny to naturalnie występujące roślinne związki przeciwpasożytnicze. Naturalnie występują w płatkach chryzantem, początkowo rosnących w dawnej Persji (Iran). W czasie II Wojny Światowej amerykanie docenili skuteczność wyciągów z chryzantem do kontrolowania malarii i innych chorób przenoszonych przez owady. W 1949 roku stworzono pierwszy środek do walki z owadami pyrethrin (Allerin). Wkrótce zauważono jego skuteczność w leczeniu świerzbu. Jednak pomimo dobrego profilu bezpieczeństwa permetryna nie powinna być stosowana u dzieci poniżej 2 miesiąca życia i u kobiet w ciąży/karmiących. Krem może powodować odczucie palenia i pieczenia.

Z innych roślinnych preparatów bierze się pod uwagę olejek z drzewa herbacianego. W warunkach in vitro wykazuje on szybkie działanie zabójcze na roztocza. Jednak dokładnych danych na razie brak. Ostatnio próbuje się także stosować galaretki z aloesu jako inną metodę alternatywnego leczenia, porównywalną w skuteczności z działaniem benzoesanu benzylu.

Leczy się pacjenta i jego najbliższą rodzinę i wszystkie osoby, z którymi miał bliskie kontakty. Niezależnie od tego, czy mają objawy zakażenia czy też nie. Po kąpieli i osuszeniu całego ciała wciera się preparaty przeciwświerzbowe na suchą skórę i zostawia na ciele do rana. Można zazwyczaj pominąć twarz. Należy postępować ostrożnie w przypadku delikatnych okolic np. narządów płciowych, przy zastosowaniu drażniącego benzoesanu benzylu. W przypadku permetryny stosuje się preparat jednorazowo, choć można leczenie powtórzyć po kilku dniach. Przy benzoesanie benzylu i krotamitonie leki nakłada się 3-5 dni z rzędu, aby osiągnąć zamierzony skutek. Niekiedy konieczne jest leczenie skalpu i twarzy, i wtedy dobiera się łagodniej działające preparaty. Najbezpieczniejsza jest siarka strącona, którą można stosować nawet u dzieci poniżej 2 miesiąca życia i u kobiet w ciąży. Niestety jest ona słabo znoszona kosmetycznie z powodu odoru, lepkości podłoża, ponadto nie zbadano na ile jest skuteczna. Krotamiton oprócz działania na świerzb, ma na ogół działanie przeciwświądowe (ale czasem podrażnia uszkodzoną skórę) i dlatego bywa wykorzystywany do leczenia świądu podudzi u osób w podeszłym wieku i innych przypadków świądu skóry. Jeśli podejrzewa się oporność świerzbowca na zastosowaną monoterapię, można łączyć preparaty i zastosować je więcej razy lub naprzemiennie.

Każdego ranka należy po kąpieli nakładać nowe i czyste ubrania oraz zmieniać pościel. Pranie ubrań w temperaturze 60 stopni powinno zabić pasożyty. Także prasowanie żelazkiem i insektycydy do materiałów, których nie można uprać (sofy, fotele), mogą stanowić dodatkową ochronę przed powtórnym zakażeniem.

Pacjenci po leczeniu odczuwają zdecydowaną ulgę, ale u niektórych świąd utrzymuje się jeszcze do 2 tygodni po wyleczeniu. Bywają przypadki oporne na leczenie. Oporność nawet na chlorocykloheksan odnotowano na terenie obu Ameryk i w Azji. Przy obstawaniu pacjenta, że „robaczki wędrują mu pod skórą” należy rozważyć psychiatryczną halucynozę pasożytniczą (zespół Ekboma, delusion parasitosis).

Najbardziej kontrowersyjną metodą leczenia świerzbu, szczególnie w jego najcięższych postaciach, jest podawanie doustne iwermektyny. U nas jest to lek nie dopuszczony do użycia u ludzi. Może on działać neurotoksycznie. Preparat do tej pory wykorzystywany jest do leczenia onkocerkozy i filariozy. Przy leczeniu onkocerkozy przypadkowo zauważono jego działanie przeciwświerzbowe. Jednak z braku wiarygodnych badań nt. skuteczności w leczeniu świerzbu i wszawicy, lek w postaci doustnej nie uzyskał aprobaty FDA w takim zastosowaniu. Na świecie stosowano iwermektynę w pojedynczej dawce 100-200 mikrogramów/kg wagi ciała z dobrym skutkiem, przy leczeniu opornego albo wyjątkowo nasilonego świerzbu norweskiego.

 

Wszawica

Wszawica jest obecna wśród ludzi od ponad 10 000 lat. Najstarsze znalezione jaja datuje się na okres 6900-6300 p.n.e. i pochodzą one z jaskini na Pustyni Judejskiej. W piśmie Lancet z 1998 roku opisano inne znalezisko dotyczące gnidy znalezionej na włosie kobiety pogrzebanej pod pyłami wulkanicznymi w Herkulanum (79 rok naszej ery). Odróżnia się 3 odmiany wszy żerujących na różnych częściach ciała człowieka: 1. Pediculus humanus capitis zamieszkuje owłosioną skórę głowy; 2. Pediculus humanus corporis występuje w ubraniach i 3. Phtirus pubis odżywia się krwią narządów płciowych, a okazjonalnie występuje także na rzęsach. Wszy są małe, 1-3 mm długości i mają 3 pary nóg. Samiczki żyją do 1-3 miesięcy, w tym czasie składają do 300 jaj, ale umierają w krótkim czasie po odstawieniu od żywiciela (wesz głowowa już po 24 godzinach).

Z jaj składanych u podstawy włosa wylęgają się po 10 dniach nimfy, które uzyskują dojrzałość po następnych 10 dniach.

Zakażenie następuje od człowieka do człowieka, ale także z zakażonych ubrań, ręczników i pościeli.

Występowanie

Najczęściej spotyka się wszy głowowe, szczególnie u dzieci, które zakażają się od siebie w przedszkolach i szkołach. Dzieci przynoszą wszy do domu, gdzie niejednokrotnie zakażają rodziców i rodzeństwo. Głównym objawem zakażenia jest swędzenie głowy, szczególnie w okolicy potylicznej. Wszy wędrują po głowie z szybkością 23 cm/min.. W stanie zagrożenia wesz umyka na końcowe części włosa i w ten sposób może zmienić gospodarza. Wszy mogą przyczepiać się do włosów rąk, słuchawek nagłownych i poduszek. Ułatwia to przenoszenie na innego żywiciela. Także czesanie się i używanie suszarek do włosów powoduje oderwanie wszy od żywiciela i podróżowanie w poszukiwaniu kolejnej głowy. Interesującym problemem było zagadnienie przenoszenia wszy na basenach. Chociaż wesz przeżywa zanurzenie w wodzie przez 20 minut, to w warunkach kąpieli trzyma się ściśle włosa i raczej nie zmienia właściciela. Przy oglądaniu skóry głowy można stwierdzić krwawe strupy i łuski, a także jaja wszy czyli gnidy, przyczepione do dołu włosa. W miarę wzrostu włosa gnidy oddalają się od skóry, co pozwala stwierdzić, kiedy nastąpiło zakażenie. Na przykład znalezienie gnid 2-5 cm od skóry oznacza zakażenie 2-5 miesięcy wcześniej, nawet skutecznie wyleczone. Gnidy mogą być martwe. Ocenia się, że znalezienie żywych wszy następuje zazwyczaj dopiero 1-2 miesięcy po pierwotnym zakażeniu. Drapanie wywołuje wtórne infekcje bakteryjne. Często udaje się znaleźć żywe osobniki, szybko uciekające z pola widzenia. Wyczesywanie gęstym grzebieniem pomaga wykazać obecność wszy i gnid oraz pozbyć się ich z zakażonej skóry głowy. Wszy głowowe mogą przeżyć z dala od żywiciela do 4 dni, a jaja do 10 dni.

Z kolei wszy odzieżowe spotyka się częściej wśród bezdomnych, uchodźców lub w miejscach, gdzie toczą się wojny. Typowym objawem zakażenia jest świąd, jednak żywe osobniki i ich jaja spotyka się w ubraniach wzdłuż szwów. Drapanie skóry również powoduje wtórne zakażenia i przebarwienia pozapalne. Wszy mogą roznosić bakterie i np. gorączka okopowa występująca w czasie I Wojny Światowej zaatakowała ponad milion ludzi. Była ona wywołana bakterią Bartonella quintana. Objawami choroby są: gorączka, bóle mięśniowe i głowy, osutka plamista na ciele, ale czasem także zapalenie opon mózgowych i zapalenie wsierdzia. Inną znaną chorobą roznoszoną przez wszy jest tyfus plamisty wywoływany przez Gram-ujemną pałeczkę, Rickettsia provazekii. Jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku choroba zbierała żniwo wśród ludności Etiopii, Nigerii, Peru i potem Burundi.

Wesz łonowa, przenoszona jest typowo podczas kontaktów seksualnych wraz z innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Niekiedy wśród bezdomnych wszy łonowe atakują inne okolice ciała: kark i owłosioną skórę głowy. U młodzieży bywają zajęte włosy pachowe i rzęsy. Zakażeniu towarzyszy silny świąd i obecność sinoczerwonych plam wybroczynowych w skórze, podobnych do siniaków. W medycynie sądowej badanie genetyczne krwi wsysanej przez wszy łonowe dostarcza cennych informacji na temat gwałtów, nadużyć seksualnych i molestowania seksualnego dzieci.

Leczenie

Leczenie wszawicy można prowadzić przy pomocy leków i preparatów stosowanych do leczenia świerzbu. Leczenie wszawicy głowowej polega na pozbyciu się pasożytów metodą mechaniczną lub najczęściej przy pomocy środków zewnętrznych. W leczeniu wykorzystywało się benzoesan benzylu, pyretroidy i permetryny, malation – organofosforan – środek owadobójczy działający na acetylocholinesterazę (środek brzydko pachnący i łatwopalny, obecnie w wielu miejscach wycofany), DDT, gamma-heksachlorocykloheksan, iwermektynę, zewnętrznie 0,8% szampon i doustnie, a nawet przeciwrobaczy albendazol. W Polsce dostępne są nalewki z ziela ostróżki polnej, nalewki z wrotyczu i ziela piołunu, ocet sabadylowy z nasion sabadyli, zawierających alkaloid weratrynę, szampony z permetryną. Nowatorskim rozwiązaniem jest płyn z olejem silikonowym – dimetykonem – bez insektycydów, zatykający otwory oddechowe wszy i blokujący gnidy. Skuteczność tej ostatniej metody, pomimo że nie zabija wszy w sposób chemiczny, ocenia się na 97% w stosunku do wszy i 70% w stosunku do gnid. Ciekawą alternatywą leczniczą jest według literatury hiszpańskojęzycznej podawanie pacjentom trimetoprimu-sulfametoksazolu, który wchłonięty przez wszy zabija je poprzez niszczenie symbiotycznej flory bakteryjnej w jelicie wszy i wywołanie niedoboru witaminy B. Lek można podawać dwukrotnie w odstępach 2-tygodniowych. Mechaniczne usuwanie wszy głowowych grzebieniami z wąskimi odległościami między zębami, a nawet wygolenie włosów rozwiązuje problem bez stosowania preparatów chemicznych. Podobne leczenie stosuje się w przypadku wszawicy łonowej. Wszy obecne na rzęsach usuwa się mechanicznie choć istnieją maści wazelinowe z permetryną lub stosuje się alternatywnie okluzyjne maści wazelinowe przez okres do 10 dni. Przy wszawicy odzieżowej wystarczające jest odkażenie i upranie bielizny, pościeli i ubrań, oraz regularne usuwanie znalezionych osobników. Możliwe jest także zastosowanie insektycydów zawierających permetrynę do dezynfekcji przedmiotów.

Problem pojawia się w przypadku oporności wszy na stosowane preparaty. Występowała już oporność na DDT, malation, permetryny czy gamma-sześciochlorocykloheksan znany też jako lindane. W takich przypadkach zaleca się nadmierną ekspozycję na preparat, na który wszy wykazują oporność, lub zwiększenie stężenia stosowanego preparatu np. 1% permetrynę zamienia się na 5% preparat. Ponadto zamiast na rekomendowane 10 minut zostawia się preparat na włosach na 2-3 godziny. Przy braku objawów ubocznych osiąga się zadowalającą skuteczność.

 

Pluskwy

Większość pluskwiaków żywi się sokami roślinnymi. Jedynie owady z rodziny Cimicidae, w tym pluskwa domowa (Cimex lenticularis) i tropikalny pluskwiak z rodziny Reduviidae Triatoma znany też jako benchucavinchuca, „całujący robak”, chipo i barbeiro żywią się ludzką krwią. Triatoma przenosić mogą chorobę Chagasa, wywoływaną przez Trypanosoma cruzi, na którą być może chorował Charles Darwin.

Najwcześniejsze doniesienia o obecności pluskiew pochodzą z grobów faraonów, sprzed 3 tys. lat. Po skutecznej akcji niszczenia pluskiew w latach 40-50-tych XX wieku, obserwuje się stopniowy wzrost ich liczebności. Występowanie pluskiew skorelowane jest ze statusem socjoekonomicznym społeczeństwa. Przy dużej liczbie pluskiew wyczuwa się charakterystyczny zapach syropu sodowego stosowanego do produkcji napojów gazowanych.

 

Charakterystyka i leczenie

Pluskwy to bezskrzydłe owady 3-6 mm, płaskie, tak aby łatwo chować się w wąskie szpary mebli, obrazów, łóżek i pod tapetami. Na swoich 6 nóżkach pluskwy szybko uciekają w obliczu zagrożenia. Żerują nocą. Bezboleśnie kłują wysysając swój posiłek w ciągu 4-12 minut i znikają bezszelestnie w swoich kryjówkach. Pozostawiają na ciele linijnie ułożone czerwone miejsca nakłucia skóry. U osób z alergią może wystąpić pokrzywkowy odczyn na ukąszenia. Czasem powstają w tych miejscach pęcherze. Ślina pluskwy zawiera substancje przeciwkrzepliwe, przeciwpłytkowe i rozszerzające naczynia krwionośne, w tym tlenek azotu. Sprzyjają one pobieraniu pokarmu. Jednak substancje te wywołują szereg reakcji immunologicznych u człowieka, w tym reakcje IgE-zależne.

Na ogół pluskwy nie przenoszą chorób zakaźnych. Jednak mogą przenosić Leishmania donovani, Leishmania tropica i Rickettsia burnetii i wywoływać tyfus. W warunkach laboratoryjnych pluskwy stanowiły wektor dla wirusa żółtaczki zakaźnej typu B.

Zwalczenie pluskiew polega na zniszczeniu pasożytów metodą termiczną lub gazowaniem tlenkiem etylenu. Temperatura 40-45 st. C wystarcza do zabicia pluskiew. Najlepiej zamówić profesjonalną dezynsekcję. Meble, dywany, kilimy i obrazy należy bezwzględnie oczyścić, a nie wyrzucać na śmietnik, skąd mogłyby zostać ponownie użyte, a wtedy pluskwy wróciłyby do łańcucha pokarmowego.

 

Poza omówionymi pasożytami pewną rolę odgrywają inne stawonogi takie jak pająki, pchły, komary i kleszcze, także często będące wektorami ważnych dla człowieka chorób zakaźnych. Liczy się wtedy zastosowanie środków odstraszających, które mają działanie prewencyjne.

 

Dr n. med. Andrzej Szmurło, Klinika NovaDerm, Warszawa, www.szmurlo.waw.pl

 

Related posts

Leave a Comment