Uwielbiam testować nowe produkty. Oczywiście te, odpowiednio dobrane do mojej cery, czyli mieszanej, z niedoskonałościami, wiotkiej, z lekkimi przebarwieniami i zmarszczkami. W ostatnim czasie szczególnie upodobałam sobie kremy czy sera z retinolem, składnikiem, który ma udowodnione dobroczynne działanie na skórę (o retinolu można więcej przeczytać TU).
Skład kremu
Aktualnie jestem w trakcie (4 tydzień) stosowania Retinolowego Kremu Redukującego Zmarszczki marki Medesthetic/Yonelle. Jak wynika z nazwy, jest to krem przeciwzmarszczkowy. Zawiera czysty retinol w nanodyskachTM oraz tripeptyd-38. Nie każdy pewnie wie, czym są te nanodyski. To nośniki substancji aktywnych, które mają postać płaskich krążków o grubości 10-40 nm, czyli mniejszej niż przestrzenie międzykomórkowe. Nanodyski pokonują aż 14 warstw komórek naskórka. Dzięki nim zwiększa się wnikanie np. właśnie retinolu, ale także i innych składników aktywnych. Jako ciekawostkę dodam, że to nowatorski sposób przenikania, chroniony światowym patentem farmaceutycznym i kosmetycznym, opracowany przez Yonelle.
Wrażenia po zastosowaniu
Od pierwszego posmarowania produkt ten, czyli Retinolowy Krem Redukujący Zmarszczki bardzo mi się spodobał. Ma aksamitną konsystencję, doskonale rozprowadza się na skórze i dość szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy. Bardzo łatwo, poprzez lekkie naciśnięcie krążka wydobywa się produkt z opakowania. Z przyjemnością stosuję go codziennie rano i wieczorem. Nie czarujmy się, na efekty stosowanego produktu trzeba zwykle trochę poczekać, ale uwierzcie mi, od pierwszych dni miałam wrażenie, że moja skóra jest dobrze „nakarmiona”, jeśli mogę użyć takiego sformułowania 😉
Teraz po upływie ponad 20 dni zauważam, że skóra jest bardziej elastyczna, jędrniejsza, zmarszczki mniej widoczne, a cała twarz nabrała zdrowego blasku. Co ważne, mimo tego, że krem ten zawiera retinol, nie odczuwam łuszczenia się skóry i nie muszę dodatkowo jej nawilżać. Pamiętać muszę jedynie o fotoochronie, ale dla mnie to nic nowego – współpracując od 20 lat z dermatologami nauczyłam się tego, że z domu bez co najmniej SPF 30 nie wychodzę 😉 Bez obaw stosuję ten krem z retinolem latem, ale w słoneczne dni, kiedy wychodzę na zewnątrz i wiem, że nie da uniknąć się słońca sięgam po mocniejszą ochronę – SPF 50.
Podsumowanie
Podsumuję krótko – doskonały produkt, dający widoczne efekty. Zostanie ze mną na dłużej…
Doskonały ….stosował serum i efekt super 🙂 każdemu polecam
Inne produkty tej marki też są bardzo fajne
Zapach okropny . Wole organiczne produkty
Organiczne czy eko produkty nie muszą pachnieć lepiej. My pokusilibyśmy się o stwierdzenie, że natura może dziwnie pachnieć 😉