Krioterapia, czyli leczenie zimnem, znana jest od tysiącleci. Jej historia sięga starożytnego Egiptu, gdzie stosowano ją do uśmierzania bólu, zwalczania obrzęku oraz przyspieszenia gojenia ran. Z biegiem czasu oraz rozwojem medycyny, krioterapię zaczęto stosować również w innych celach. Obecnie jest ona częścią wielu dziedzin medycyny, między innymi: onkologii, okulistyki, ortopedii a także dermatologii i medycyny estetycznej.
Krioterapia
Warto na wstępie rozróżnić pojęcia „krioterapii” oraz „kriochirurgii“, które często bywają mylone. Krioterapia polega na miejscowym obniżeniu temperatury tkanek, dzięki czemu dochodzi do zmniejszenia stanu zapalnego oraz obrzęku, a także złagodzeniu dolegliwości bólowych. Wykorzystuje się tu aplikowane powierzchniowo, bardzo niskie, kriogeniczne (poniżej –100°C) temperatury, które są bodźcem dla organizmu do reakcji fizjologicznej, obejmującej zmniejszenie krążenia krwi w danym miejscu oraz przekrwienie tkanek w późniejszym etapie, zwolnienie miejscowego ich metabolizmu, a także wiele innych. Zjawiska te są elementem wspomagającym w leczeniu chorób reumatycznych oraz po urazach narządu ruchu. W odróżnieniu od kriochirurgii nie dochodzi tutaj do destrukcji tkanek.
Kriochirurgia
Kriochirurgia zasadniczo różni się od krioterapii. Polega ona na kontrolowanej destrukcji tkanek poprzez działanie niskich temperatur. Za pomocą specjalnych aplikatorów, urządzeń kriochirurgicznych, oddziałuje się na zmienione chorobowo miejsca temperaturami kriogenicznymi, różnymi w zależności od zastosowanej substancji. Obecnie najczęściej stosowane są: ciekły azot o temperaturze –196,5°C oraz podtlenek azotu o temperaturze –88,7°C.
Destrukcja tkanek (zamrożenie) jest zjawiskiem złożonym. Zimno powoduje denaturację fosfolipidów błon komórkowych, powstanie kryształków lodu, zwiększenie stężenia elektrolitów wewnątrz komórki oraz jej odwodnienie. W efekcie dochodzi do śmierci komórki. Nie zawsze udaje się zniszczyć wszystkie komórki podczas jednego zabiegu. Po wygojeniu skóry pacjent powinien zgłosić się ponownie do dermatologa celem kontroli oraz decyzji odnośnie dalszego leczenia. Zabiegi kriochirurgii mogą być wykonywane w danym miejscu kilkakrotnie.
Kriochirurgia znalazła zastosowanie w leczeniu wielu łagodnych zmian skórnych takich jak: brodawki wirusowe oraz łojotokowe, kłykciny kończyste, przerosłe blizny, włókniaki, niektóre znamiona naskórkowe oraz zmiany naczyniowe. Można ją też stosować w przypadku stanów przednowotworowych takich jak rogowacenie słoneczne czy róg skórny. Kriochirurgia jest również cenioną metodą leczenia raków skóry, szczególnie raka podstawnokomórkowego. Z uwagi na destrukcję tkanek podczas zabiegu, w wielu przypadkach wskazane jest wcześniejsze badanie histopatologiczne niepokojących zmian celem potwierdzenia rozpoznania klinicznego.
Po zabiegu w okolicy zmiany skórnej może pojawić się rumień oraz obrzęk, pacjent może odczuwać ból. Następnego dnia można spodziewać się powstania pęcherza lub nadżerki. Gojenie trwa zwykle od 2 do 4 tygodni w zależności od rozległości oraz lokalizacji zabiegu.
Kriochirurgia ma wiele zalet takich jak wysoka skuteczność, mała inwazyjność oraz dobry efekt kosmetyczny (blizny są elastyczne lub nie powstają jeśli mrożone zmiany były powierzchowne). Jest dobrze tolerowana przez pacjentów w każdym wieku i niesie ze sobą małe ryzyko wtórnych zakażeń. Zabieg zwykle nie wymaga wcześniejszego znieczulenia, w większości przypadków jest prawie bezbolesny.
Kwalifikując pacjenta do zabiegu dermatolog powinien wziąć pod uwagę liczne, aczkolwiek rzadko spotykane przeciwwskazania takie jak między innymi: pokrzywka z zimna, objaw i choroba Raynauda, krioglobulinemia, a także choroby utrudniające miejscowe gojenie takie jak między innymi: zaawansowana cukrzyca, choroby tkanki łącznej oraz autoimmunologiczne, piodermia zgorzelinowa. Przeciwwskazaniem może też być aktualne leczenie immunosupresyjne, chemioterapia.
Zabiegu nie wykonuje się także w przypadku zmian umiejscowionych w bezpośrednim sąsiedztwie czerwieni wargowej oraz powiek z uwagi na możliwość powstania szpecących blizn, a co za tym idzie niezadowolenia pacjenta.
Warto zatem zgłosić się do dermatologa jeśli zauważymy niepokojące nas zmiany skórne. Często wykryte odpowiednio wcześnie mogą być skutecznie wyleczone za pomocą krioterapii jako alternatywy do znacznie bardziej inwazyjnej chirurgii.
Kriolipoliza
Najnowszym osiągnięciem medycyny, wykorzystującym chłodzenie w celach terapeutycznych jest kriolipoliza. Zaledwie kilka lat temu opublikowano wyniki badań, świadczące o tym, że komórki tłuszczowe (adipocyty) są znacznie bardziej wrażliwe na działanie niskich temperatur niż pozostałe komórki organizmu i ulegają destrukcji już w temperaturze 0°C. Odkrycia tego dokonali dr Dieter Manstein i dr R. Rox Anderson z Harvard Medical School.
Pod wpływem zimna błona komórkowa adipocytów pęka, a lipidy ulegają krystalizacji, co prowadzi do ich obumarcia (apoptozy). Rozpad komórek tłuszczowych (lipoliza) jest procesem nieodwracalnym. W jego wyniku z adipocytów uwalniane są lipidy, które następnie usuwane są z organizmu w wyniku naturalnych, trwających około 2‑4 miesiące procesów metabolicznych, w których biorą udział między innymi komórki żerne. Pozostałe komórki organizmu, budujące skórę, nerwy, czy naczynia nie są tak wrażliwe na niskie temperatury, dlatego też nie ulegają zniszczeniu podczas kriolipolizy.
Kriolipoliza jest metodą nieinwazyjną, bezbolesną i niepozostawiającą blizn w przeciwieństwie do liposukcji chirurgicznej. Nie wymaga również okresu rekonwalescencji. Zaraz po zabiegu pacjent może powrócić do swoich codziennych czynności. Sam zabieg trwa około 1 godziny, podczas której za pomocą specjalnego aplikatora, wykorzystującego podciśnienie, tkanka (fałd skórny) zasysana jest pomiędzy panele chłodzące, a następnie poddawana działaniu niskiej temperatury. Jednocześnie urządzenie wyposażone jest w czujniki monitorujące temperaturę i zapobiegające uszkodzeniu skóry. Niekiedy po zdjęciu aplikatora pacjent może odczuwać dyskomfort lub pieczenie, które ustępują po kilku minutach. Na skórze mogą pojawić się zaczerwienienie lub zasinienie, które również niebawem znikają. Rzadko efektem jest obrzęk lub bolesność, których ustąpienia możemy się spodziewać po kilku dniach. Najrzadziej obserwuje się utrzymujące się do 2 tygodni osłabienie czucia powierzchownego skóry.
Decydując się na kriolipolizę musimy pamiętać o tym, że nie jest to metoda służąca utracie masy ciała lub leczeniu otyłości. Nie zastępuje diety i ćwiczeń fizycznych. Służy ona modelowaniu sylwetki, redukcji nadmiaru tkanki tłuszczowej w miejscach opornych takich jak na przykład brzuch, talia, „boczki“, wewnętrzna powierzchnia ud.
Po zabiegu redukcja tkanki tłuszczowej postępuje powoli (2‑4 miesiące), w zależności od zdolności organizmu do eliminacji uszkodzonych komórek tłuszczowych oraz metabolizmu lipidów. Najlepszy efekt obserwowany jest u osób z niewielkimi depozytami tłuszczu. W tym przypadku wystarczy jedna kuracja. Jeśli jednak pacjent pragnie polepszyć efekt, kolejny zabieg można powtórzyć w tej samej okolicy, jednak zazwyczaj nie wcześniej niż po 3 miesiącach.
Kriolipoliza nie jest wskazana u każdego. Nie powinny się jej poddawać osoby cierpiące na chorobę Raynauda, krioglobulinemię, pokrzywkę z zimna, choroby wątroby i nerek, zaawansowaną cukrzycę, osoby posiadające stymulatory serca i inne metaliczne ciała obce oraz kobiety w ciąży i karmiące. Przeciwwskazaniem są też stany zapalne, zaburzenia ukrwienia oraz rozległe blizny w miejscu aplikacji urządzenia.
Kriolipoliza jest więc odpowiednia dla osób w dobrym stanie ogólnym, z niewielką nadwagą, pragnących wymodelować sylwetkę w miejscach opornych na tradycyjne metody odchudzania i ćwiczenia fizyczne.
Jak widać szeroko pojęte „leczenie zimnem” towarzyszy nam od początków medycyny po dzień dzisiejszy. Niezliczona ilość wskazań sprawia, że każdy prędzej czy później najprawdopodobniej się z nim zetknie. Aby przyniosło ono pożądane korzyści warto zasięgnąć porady lekarza, który będzie wiedział co jest dla nas najlepsze, który zabieg wybrać oraz jakich efektów się spodziewać.
Lek. med. Aleksandra Gołębiowska, Katedra i Klinika Dermatologiczna WUM, Klinika Ambroziak, Warszawa; lek. med. Marcin Ambroziak, Klinika Ambroziak, Warszawa.
Leczenie zimnem jest super! To zdecydowanie krótki i skuteczny zabieg 🙂
Zgadzamy się! czy stosują Państwo u siebie w klinice zabiegi z wykorzystaniem „zimna”?